Dziś w ramach „postu edukacyjnego” tudzież kolejnej ciekawostki chcę Ci pokazać, jak wygląda tatuaż w trakcie gojenia, który spędza sen z powiek wielu moim klientom (zwłaszcza tym „pierwszorazowym”).
Ja wyróżniam 3 fazy tego procesu:
👉 faza sączenia się osocza, tuszu
👉 faza złuszczania naskórka
👉 faza regeneracji
Poniższe zdjęcia przedstawiają etap drugi, który trwa mniej więcej kilka dni.
Z tatuażu (rany) już nic się nie sączy, skóra robi się sucha i zaczyna odchodzić od niej naskórek, którego nie wolno odrywać, skubać ani drapać. Powierzchnia tatuażu jest nierówna, występują na nim zgrubienia i często ma się wrażenie, że barwnik nie został równomiernie wprowadzony – występują prześwity i zmiany nasycenia koloru.
Pod złuszczonym już naskórkiem widać również wrażliwą na dotyk, cieniutką, błyszczącą i pomarszczoną warstwę skóry, której trzeba dać czas na regenerację. Oznacza to, że tatuaż nie jest zagojony po całkowitym zejściu naskórka, jak uważa większość osób!
Sposób pielęgnacji nowego tatuażu zależy od faz/etapów, które wymieniłam powyżej. Kiedy widzisz wydzielinę, czyli sączący się nadmiar osocza oraz tuszu – dbaj o higienę i przemywaj swój tatuaż, ale go NIE SMARUJ. Smarowanie zatyka pory i uniemożliwia prawidłowy proces „zasklepienia” naruszonej struktury skóry. Z kolei etap złuszczającego się naskórka wymaga ciągłego nawilżania cienką warstwą kremu do pielęgnacji tatuażu, np. firmy Neba czy Balm Tattoo (dokładny opis zasad pielęgnacji umieszczę w osobnym wpisie). Kiedy naskórek całkowicie zejdzie (faza 3), smarowanie kremem można zaniechać i przerzucić się na zwykły balsam do ciała, oliwkę, masło.
Zasady pielęgnacji świeżego tatuażu (łącznie ze zdjęciami) szczegółowo opisałam w tym poście.
Całkowite gojenie się tatuażu trwa minimum 2 miesiące, a czasem nawet znacznie dłużej (w zależności od miejsca na ciele, techniki tatuażu i indywidualnych predyspozycji organizmu). Przez całą fazę regeneracji należy dbać o skórę poprzez jej odpowiednie nawilżenie oraz wyeliminować ryzyko uszkodzeń mechanicznych i słonecznych 🙂
Pamiętasz poszczególne etapy?
Czy proces gojenia nowego tatuażu był dla Ciebie uciążliwy i z utęsknieniem wyczekiwałeś/wyczekiwałaś końca czy może nie było aż tak źle?
Miłego dnia,
Monika