Kiedy jest najlepszy czas na tatuowanie?
Z mojego doświadczenia wynika, że najwięcej osób decyzję dotyczącą umówienia terminu tatuowania podejmuje wiosną lub latem, kiedy to zrzucamy z siebie odzienie wierzchnie i zaczynamy odkrywać coraz więcej ciała. Nie raz słyszałam zdanie „zależy mi na szybkim terminie żeby fajnie wyglądać na plaży w kostiumie”.
Pomijając znaczące kwestie higieny i zasad pielęgnacji świeżego tatuażu (o których pisałam w tym poście), ciepłe okresy w roku nie są dla nas sprzyjające. Nie oznacza to oczywiście, że wiosną czy latem powinniśmy zaprzestać tatuowania, ale to właśnie jesienią oraz zimą możemy dbać o nasze świeże malunki na ciele zdecydowanie lepiej i łatwiej.
Dlaczego? Z kilku powodów:
- Temperatura powietrza. Im cieplej jest na dworze, tym więcej się pocimy. Jest to groźne zwłaszcza w pierwszych dniach, kiedy tatuaż zaklejony jest opatrunkiem (tudzież starą metodą folii spożywczej) – można sobie wtedy odparzyć porządnie skórę lub „wyhodować” różnego rodzaju krosty. W skrajnych przypadkach może dojść do powstania ran.
- Słońce. Odkrywanie ciała powoduje narażanie świeżego wzoru na bezpośrednie działanie słońca. O niszczącym wpływie promieniowania UV szczegółowo pisałam w tym artykule.
- Zanieczyszczenia. I znowu – brak odzieży okrywającej świeżo wytatuowane partie ciała naraża nasze nowe dzieła na pyły uliczne przenoszone przez wiatr zawierające brud, kurz, owady, pyłki, drobnoustroje itp.
- Zbiorniki wodne. Raczej przykro jest podziękować znajomym, kiedy proponują nam wypad nad jezioro w piękny, słoneczny weekend… Po co więc odmawiać sobie tych przyjemności skoro można wytatuować się parę miesięcy wcześniej i „paplać” w morzu czy piachu do woli wtedy, kiedy jest na to czas? 😉
- Zwierzęta. Nie ukrywajmy – sierść zwierząt to OGROMNE siedlisko bakterii, więc każdy kontakt z naszymi pupilami bez odpowiedniego zabezpieczenia wytatuowanego miejsca ubraniem (np. długi rękaw, który nosimy zimą) stwarza potworne zagrożenie względem możliwości wystąpienia zakażenia.
Tak więc… na co jeszcze czekasz? 😉
Ps. Przypominam, że zapisy prowadzę tylko w określonych przedziałach czasowych, a o ich otwarciu zawsze informuję z wyprzedzeniem. Obserwuj mnie na Instagramie żeby nie przegapić najbliższych!
Pozdrawiam serdecznie,
Monika